Urzędujący prezydent otrzymał wsparcie od pięciu byłych szefów resortu spraw zagranicznych. I zielone światło dla referendum.
Andrzej Olechowski, Dariusz Rosati, Włodzimierz Cimoszewicz, Daniel Adam Rotfeld oraz Radosław Sikorski przyjęli wspólne stanowisko – popierają Bronisława Komorowskiego, bo w ich ocenie jest gwarantem polityki przewidywalnej i stabilnej. Co istotne w kontekście nowych zagrożeń, zwłaszcza sytuacji na wschodzie Europy.
Szefowie MSZ odczytali list, który wspólnie sporządzili. Nawołują do poparcia kandydata, który w prowadzeniu polskiej polityki zagranicznej kierowałby się „wiedzą i doświadczeniem”.
Treść listu:
Polska cieszy się dziś gwarancjami bezpieczeństwa bez precedensu w historii. Członkostwo w Unii Europejskiej sprawia, że na naszych oczach kraj zmienia się na lepsze.
Pojawiły się jednak nowe wyzwania i zagrożenia. Aneksja Krymu oraz agresywna polityka Rosji wobec Ukrainy zakwestionowały europejski porządek i bezpieczeństwo sąsiadów Rosji. Unia Europejska znalazła się pod presją migracji z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
Strefa euro wciąż boryka się ze skutkami kryzysu finansowego.
Państwa Eeuropejskie nie zawsze w jednakowy sposób postrzegają zewnętrzne zagrożenia, a palącym problemom mogą stawić czoła jedynie wspólne działania całej Unii.
Dlatego polityka zagraniczna Polski musi opierać na wiedzy i doświadczeniu, niezbędnym do budowania koalicji na rzecz interesów polskich i europejskich.
Zdolność do pozyskiwania partnerów i sojuszników jest kluczowa. Awanturnictwo, kompleksy i konflikty powodują alienację i stawiają nas na przegranej pozycji, czego Polska doświadczyła w latach 2005-2007. Pamiętajmy o tym. Polityka zagraniczna Polski musi być przewidywalna i wiarygodna. Bez tego nie przyniesie efektów.
Prezydent jest fundamentem polityki zagranicznej. Prezydent Bronisław Komorowski to gwarantuje.
Tymczasem Senat opowiedział się za referendum zgłoszonym przez prezydenta w pierwszym tygodniu kampanii przed drugą turą.
Referendum zostanie przeprowadzone 6 września i będzie się odnosić do trzech kwestii: poparcia dla jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii z budżetu państwa oraz rozstrzygania wątpliwości prawnych na rzecz podatników.
Za referendum głosowało 57 senatorów – 52 z Platformy Obywatelskiej, dwoje z PSL (Józef Zając, Andżelika Możdżanowska) i dwóch niezależnych (Marek Borowski, Jarosław Obremski). Senatorowie PiS – poza Mieczysławem Gilem – nie wzięli udziału w głosowaniu. Wcześniej zgłaszali względem wniosku zastrzeżenia – ale zostały odrzucone.
Koszt przeprowadzenia referendum szacuje się na ok. 100 mln zł.
*
Czytaj także: Jak wyglądałby polski Sejm, gdyby obowiązywały JOW-y
21 maja o godz. 11:20 4326
A pewnie i tak zaraz p. Giertych powie, że ci z lewicy „złożyli hołd pruski” jak powiedział radośnie o p. Kwaśniewskim 😀
21 maja o godz. 13:08 4331
Zaczynam się bać.
Zniesienie finansowania z budżetu to powrót do Polski Szlacheckiej.
Bez żadnej kontroli będą rządzić ludzie z kasą tak jak to było w stuleciu które doprowadziło do upadku Rzeczypospolitej.
Larum, Ojczyzna w niebezpieczeństwie!
21 maja o godz. 13:10 4332
Panowie Senatorzy!
Biorąc pod uwagę opinię elektoratu o partiach i politykach, elektorat zniesie finansowanie partii z budżetu.
W następnych wyborach będziecie mogli się sprzedać temu kto da najwięcej.
W naszym kraju demokracji jeszcze nie ma. Są demokratyczne procedury a to nie to samo.
Demokracja w Polsce jeszcze się nie narodziła.
Dokonujecie aborcji demokracji.
Ta niby nieznaczna zmiana to koń trojański oligarchów i powrót do oficjalnie sankcjonowanego przekupstwa.
To powrót do Rzeczypospolitej Szlacheckiej ze wszystkimi konsekwencjami.
Brakuje tylko liberum veto.
21 maja o godz. 15:14 4336
Wśród pieciu byłych szefów MSZ popierających kandydata PO same ptaszki wędrujące z jednej partii do drugiej partii w poszukiwaniu roboty lżejszej niż sen , ale dobrze płątnej. To unikalna kolekcja partyjnych „przebierańców”. Doskonały przykład polskiej „transformacji” ustrojowej?