Prezydent elekt Andrzej Duda kompletuje już zespół do Kancelarii Prezydenta. – Będą w nim ludzie uczciwi i tacy, którzy będą chcieli koncentrować się na sprawach Polaków – mówiła Beata Szydło, szefowa sztabu prezydenta elekta, zapewniając, że będzie to bardzo kompetentny gabinet.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że odbyły się już pierwsze rozmowy w sprawie kształtu kancelarii Andrzeja Dudy, choć – jak tłumaczył Marcin Mastalerek – decyzje jeszcze nie zapadły. Z pierwszych medialnych przecieków i spekulacji wynika, że wśród najbliższych współpracowników i doradców Dudy mają znaleźć się m.in. prof. Piotr Gliński, posłowie Krzysztof Szczerski, Adam Kwiatkowski i Maciej Łopiński.
Do kancelarii nie wybiera się zaś Beata Szydło, która jest skarbniczką PiS i wiceprezesem tej partii. Wszyscy z PiS, którzy pójdą za Dudą do kancelarii, oddadzą partyjne legitymacje. Duda już zapowiedział, że formalnie pożegna się z partią. – Jest to dla mnie naturalne, że jak się zostaje prezydentem, to się nie jest partyjnym w żadnym stopniu – mówił w poniedziałek rano prezydent elekt.
Prof. Piotr Gliński to były tzw. „premier techniczny” PiS, zgłoszony przez tę partię dwukrotnie jako kandydat na szefa rządu w lutym 2013 r. oraz w czerwcu 2014 r. Gliński od lutego 2014 r. stoi na czele rady programowej PiS, zasiadał też w komitecie naukowym dwóch konferencji smoleńskich, które zajmowały się badaniem przyczyn katastrofy.
Krzysztof Szczerski był podsekretarzem stanu w MSZ, gdy na czele dyplomacji stała Anna Fotyga. Później był podsekretarzem stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej.
W wyborach do europarlamentu w 2009 r. nie udało mu się zdobyć mandatu. Pracował w Parlamencie Europejskim dla frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. W 2011 r. wszedł do Sejmu.
Podczas kampanii głośno było o tekście Szczerskiego, w którym proponował przekształcenie Polski w republikę wyznaniową. Tłumaczył później, że była to „fikcja literacka”.
Adam Kwiatkowski to warszawski samorządowiec (był m.in. radnym gminy Warszawa-Centrum z listy Unii Wolności, a w 2002 r. radnym dzielnicy z ramienia PiS). Pracował w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego, gdzie był dyrektorem Departamentu Strategii, Rozwoju Regionalnego i Funduszy Strukturalnych. Był doradcą premiera Jarosława Kaczyńskiego ds. funduszy europejskich. Pracował też w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdzie odpowiadał za przygotowanie wizyt krajowych. W 2010 zasiadł we władzach Ruchu Społecznego im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. W 2011 r. został posłem PiS.
Maciej Łopiński był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdzie odpowiadał za politykę medialną. W 2007 r. został z kolei szefem Gabinetu Prezydenta. W 2011 r. zdobył mandat poselski. Wymieniany jest na szefa kancelarii Dudy.
Europoseł PiS Janusz Wojciechowski ma być szefem Biura Pomocy Prawnej, którego stworzenie w ramach kancelarii zapowiedział Andrzej Duda podczas kampanii wyborczej. Z wykształcenia prawnik, sędzia, były prezes Najwyższej Izby Kontroli, były wicemarszałek Sejmu, ostatnio eurodeputowany. Przez wiele lat związany był z ZSL, później PSL, przez kilka miesięcy szef tej partii. Po wykluczeniu z PSL stanął na czele PSL „Piast”. Od 2010 r. w PiS.
W roli doradców, ale również i etatowych pracowników Kancelarii Prezydenta, wymieniani są naukowcy, którzy tworzą obecnie radę kampanii, będącej częścią sztabu wyborczego Dudy – pomagają oni w kwestiach programowych. W radzie znaleźli się m.in. prof. Piotr Gliński, prof. Józefa Hrynkiewicz (posłanka PiS), prof. Jerzy Żyżyński (poseł PiS), prof. Ryszard Legutko (europoseł).
Mówi się, że w gronie doradców mają znaleźć się też naukowcy, tworzący radę kampanii Andrzeja Dudy. Oprócz prof. Glińskiego w radzie są też m.in. posłanka PiS prof. Józefa Hrynkiewicz, poseł PiS prof. Jerzy Żyżyński oraz europoseł Ryszard Legutko.
27 maja o godz. 2:14 4567
Andrzej Duda (PiS) ma przeprosić kandydata PO na prezydenta Tarnowa Romana Ciepielę za nieprawdziwe słowa, jakoby sprawował on nadzór nad inwestycjami drogowymi w Tarnowie – postanowił Sąd Okręgowy w Tarnowie, rozpoznając wniosek w trybie wyborczym.
Czyli teraz klamstwa nazywamy uczciwoscia ?